Wino z gatunku tych, które pozostają w pamięci na dłużej. Piękny riesling od jednego z najbardziej cenionych producentów Austrii, który może poszczycić się wielowiekową tradycją produkcji wina sięgającą XII wieku. Schloss Gobelsburg to absolutnie ścisła czołówka austriackiego winiarstwa, źródło wybitnych, długowiecznych win, po które sięgam, gdy tylko nadarzy się ku temu okazja.
O tym, że Austriacy robią świetne wina nie od dziś wiadomo. Winiarnia Schloss Gobelsburg potwierdza to stu procentach i to nie tylko moja opinia. Klasowych wytwórców w Austrii nie brakuje, ale ten, o którym dziś mowa, to taki producent- instytucja. Jego udokumentowana historia sięga daleko wstecz, bo aż do 1137 roku, kiedy to zakon cystersów został obdarowany między innymi winnicami na tych właśnie ziemiach w okolicy zamku Gobelsburg. Przez kolejne wieki zamek i posiadłość były przebudowywane i przechodziły w ręce różnych rodzin. W 1740 roku całość została włączona do wspomnianego zakonu cystersów z Zwettl i zarządzana była przez jego opatów i zakonników aż do 1995 roku. Tradycja cysterska jest więc tu silnie obecna. W 1996 roku zamek Gobelsburg wraz z posiadłością został przejęty w długoterminową dzierżawę przez Willi Bründlmayer’a i Michael Moosbrugger’a. Michael Moosbrugger obecnie zarządza całą winiarnią.
Do Schloss Gobelsburg należą jedne z najlepszych winnic w całej Austrii, między innymi tarasowe, historyczne i słynne winnice Heiligenstein i Gaisberg, a także obszar między tymi dwoma wzgórzami.
W 1996 roku winiarnia stała się członkiem Verein der Österreichischen Traditionsweingüter – stowarzyszenia austriackich tradycyjnych winiarni. To stowarzyszenie było pierwszym w Austrii klasyfikującym winnice z uwagi na ich położenie w regionach Kamptal i Kremstal.
Wina od Schloss Gobelsburg cenię sobie od dawna i z wielką przyjemnością degustuję każdą butelkę. Niejednokrotnie miałem też okazję próbować etykiet producenta podczas rożnych imprez winiarskich, wyjazdów itp. Ostatni pobyt w Wiedniu również dostarczył możliwości uzupełnienia zapasów 😉
Niedawno postanowiłem wyciągnąć z piwnicy ich wspaniałego rieslinga – Ried Gaisberg Kamptal Reserve Riesling Erste Lage 2014. Wino z pojedynczej winnicy Gaisberg ( „ried” z austriackiego oznacza właśnie taką winnicę, cru ). Gaisberg znany jest jako młodszy brat słynnego Heiligenstein. Piękny riesling z 30-letnich krzewów dojrzewający w austriackim dębie. Mimo sześciu lat na karku, w tym winie jest jeszcze dalszy potencjał dojrzewania. Pełne, bogate, lekko maślane, z wyczuwalną beczką, ale jednocześnie żywe o dobrym poziomie kwasowości. Jest tu dojrzałe, żółte jabłko, ale też i takie chrupkie, kiszona cytryna, agrest, grejpfrut, morela, słoność, mineralność, mokry kamień, górskie powietrze, orzechowe akcenty, cytrus, odrobina miodu, a wszystko to wieńczy długi owocowy finisz. Złożone i niezwykle eleganckie wino – jedno z tych, którego tak łatwo się nie zapomina, i do którego chce się po prostu wracać.
Ten riesling to wino do wyrafinowanej kuchni. Homar, przegrzebki, ryba w kremowym sosie, ale też potrawy z wieprzowiną, cielęciną, drobiem, dania z grzybami, ravioli ze speckiem i orzechami włoskimi, dojrzały, twardy kozi ser.
Wino zakupiłem zagranicą
