Toskania to ziemia rodząca znakomite wina i nie ulega wątpliwości, że powstają tam doskonałe trunki. To pewien winiarski symbol, kultowy region i miejsce pod wieloma względami wyjątkowe. Tak samo jak rodzina Mazzei mogąca pochwalić się niezrównanym dziedzictwem zanurzonym w toskańskiej tradycji winiarskiej. Związana jest ona z toskańską ziemią od XI wieku i niezmiennie od 25 pokoleń wytwarza wysokiej jakości wina.
Toskania może pochwalić się niejedną familią od wieków zakorzenioną w tutejszej sztuce winiarskiej i członkowie rodu Mazzei bez wątpienia się do tego grona zaliczają. Daleki przodek obecnego pokolenia rodziny – Ser Lapo Mazzei był autorem pierwszego znanego dokumentu, w którym wymieniona została nazwa Chianti jako obszaru produkcji wina. W 1398 roku Ser Lapo Mazzei wysłał wspomniany list do Francesco Datini – kupca z Prato. Jak pisano „płatne 16 grudnia (1398 r.), 3 floreny 26 pensów 8 dinarów dla Piero di Tino Riccio, za 6 beczek wina z Chianti …”. Nieco później, bo w 1435 roku Madonna Smeralda Mazzei – wnuczka Ser Lapo Mazzei poślubiła Piero di Agnolo da Fonterutoli i w ten sposób posiadłość Castello di Fonterutoli stała się częścią majątku rodziny, gdzie po dzień dzisiejszy jej obecni przedstawiciele produkują wino, a samo miejsce jest bijącym sercem firmy. Ciekawą postacią był również inny przedstawiciel rodziny – Philip ( Filippo ) Mazzei (1730-1816). Był człowiekiem o szerokich zainteresowaniach i talentach, jego wpływy odczuwano zarówno w Ameryce, jak i w całej Europie, a to za sprawą swoich licznych podróży. Bliski przyjaciel Thomasa Jeffersona, włoski lekarz, winiarz, kupiec, działacz polityczny, dyplomata, doradca królewski, działał też jako agent w sprawie zakupu broni dla Wirginii podczas amerykańskiej wojny o niepodległość. Wiele ważnych osobistości ówczesnego świata szukało przyjaźni i rady u Filippo Mazzei, a więcej o tym interesującym człowieku możecie przeczytać na stronie internetowej producenta,
Główna siedziba rodziny Mazzei znajduje się w niewielkiej wiosce Fonterutoli w regionie Chianti, która jak wspomniałem, należy do nich od 1435 roku. Cala tutejsza posiadłość liczy sobie 650 ha, z czego 110 obsadzonych jest winoroślą. Winnice podzielone są na siedem stref ( Fonterutoli, Siepi, Badiòla, Belvedere, Caggiolo, Cornia, Vicoregio ), a te na mniejsze parcele. W latach dziewięćdziesiątych rodzina Mazzei nabyła kolejną swoją posiadłość w toskańskiej Maremmmie na wzgórzach między Grosseto i Montiano. Jest nią Belguardo w pobliżu Morza Tyrreńskiego obejmująca łącznie 70 ha, z czego połowę zajmują winnice. 2003 rok przyniósł następną transakcję – zakup posiadłości Zisola ( 50 ha ) w południowo-wschodniej Sycylii tuż obok Noto. Czy to w Chianti, Maremmie lub też na Sycylii, rodzina Mazzei wszędzie produkuje świetne wina i nie ulega wątpliwości, że warto poznać je bliżej. Mój wybór padł tym razem na jedną z etykiet powstającą w Belguardo – to Mazzei Belguardo Tirrenico Maremma Toscana 2016.


Belguardo to posiadłość, w której winnice zajmują 34 ha i położone są na wysokości 80- 180 m n.p.m. Gleba charakteryzuje się bogatą strukturą ze skałami albarese i piaskowcem. Na tutejszy mikroklimat silnie wpływa bliskość morza, z silnymi prądami termicznymi, szczególnie wiosną i latem. Panuje tu niska wilgotność, mniejsze niż w okolicy przeciętne opady. Ta różnorodna kombinacja warunków glebowo-klimatycznych pozwala na uprawę zupełnie różnych winogron, dając wina o dużej złożoności i koncentracji, ale także niezwykle eleganckie i aromatyczne. W Belguardo rodzina Mazzei uprawia m.in. sangiovese, alicante, vermentino, cabernet sauvignon, cabernet franc, syrah, petit verdot. Tirrenico to kompozycja 65% cabernet sauvignon, 20% alicante, 10% cabernet franc, 5% petit verdot. Wiek krzewów wynosi 15-20 lat, a grona są zbierane ręcznie. Wino dojrzewa 12 miesięcy we francuskich dębowych barriques. W kieliszku jest bardzo eleganckie, o aromatach ciemnych owoców, jagód, śliwki, czarnej porzeczki, suszonych kwiatów i śródziemnomorskich ziół. Usta średnio pełne, harmonijne, dobrze kwasowe, soczyste, z ciemnym owocem i szczyptą korzenności. Bardzo udane i smakowite wino.
Pasuje do mięsnej, śródziemnomorskiej kuchni, pieczonej jagnięciny lub wieprzowiny w ziołach, pieczonego kurczaka lub indyka, makaronu z mięsnym sosem, pieczonych warzyw, średnio twardych serów.

Wino zakupiłem u importera Festus
