Prosty, a zarazem hedonistyczny i luksusowy deser. Jest w nim wszystko, czego można wymagać od tego typu słodkości. Gęsta, lepka tekstura, mnóstwo aromatu, słodkość rodzynek, pyszny sos na bazie pedro ximenez. Mnie coś takiego od razu poprawia humor.
To hiszpańska wariacja na temat klasycznego puddingu toffee. Ciasto ma wspaniały aromat, doskonały smak i na pewno szybko zniknie z talerzy. Trudno mu się oprzeć. To deser z rodzaju tych, które świetnie sprawdzają się właśnie teraz, zimową porą.
Składniki 6 porcji ):
100g miękkiego masła
150g cukru trzcinowego
200g mąki
2 jajka, rozbełtane
2 łyżki likieru kawowego
1 łyżeczka sody oczyszczonej
1 łyżka proszku do pieczenia
180g dużych rodzynek
50g orzechów pekan, posiekanych
Sos:
120g masła
120g cukru trzcinowego
80ml śmietanki 30%
100ml sherry pedro ximenez
Przygotowanie: Piekarnik nagrzać do 180 stopni. Niezbyt dużą, kwadratową lub prostokątną foremkę wyłożyć papierem do pieczenia. Rodzynki włożyć do miseczki, dodać likier kawowy i 100ml wrzątku. Odstawić na kilka minut.
Masło i cukier zmiksować na kremową masę używając ręcznego blendera. Dodać jajka i ponownie zmiksować. Wsypać mąkę, sodę, proszek do pieczenia i drewnianą łopatką połączyć wszystko dokładnie. Dorzucić rodzynki wraz z płynem, w którym się moczyły, pekany i wymieszać. Masę przełożyć do foremki i wyrównać powierzchnię. Wstawić do piekarnika na około 30-40 minut.
Wszystkie składniki sosu umieści w małym garnku na wolnym ogniu i powoli podgrzewać, aż cukier się rozpuści i sos zgęstnieje. Gotowe ciasto kroimy na kawałki i polewamy sosem na talerzach.
Szczytem rozpusty będzie podanie do tego ciasta odrobiny pedro ximenez 😋Podobnie zresztą jak kieliszek dobrego porto tawny, madery, wzmacnianego muscatu, wina lodowego, vin santo. Dobra kawa też mile widziana. Do głowy przyszedł mi też likier Drambuie. Arcyciekawie musi wypaść również połączenie z Brandy de Jerez ( szczególnie wersje dojrzewające w beczkach po pedro ximenez ).
