Rioja Alavesa i miasteczko Elvillar. To tutaj swoją siedzibę ma Bodegas Bhilar – butikowa winiarnia prowadzona przez małżeństwo Melanie Hickman i Davida Sampedro działająca od 1999 roku. Biodynamiczna filozofia, wina odzwierciedlające terroir, szacunek dla ziemi – to główne założenia, które przyświecają temu projektowi. Wszystko to w otoczeniu Sierra de Cantabria i jednych z najstarszych winorośli w regionie.
Bodega wzięła swoją nazwę od samego miasteczka, gdyż po baskijsku Elvillar to właśnie Bhilar. Dysponując 9,5 ha winnic, Bodegas Bhilar tworzy wina indywidualne z własną osobowością, przy minimalnej interwencji, gdzie traktory i inne maszyny zostały zastąpione końmi i pracą ludzkich rąk, a sama winiarnia zasilana jest energią słoneczną. David Sampedro to świetny enolog i winemaker, a swoją karierę rozpoczynał pracując w większych winiarniach La Rioja. Po pewnym czasie postanowił jednak zacząć działać na swój rachunek i realizować własną filozofię pracy w winnicy i winiarni, czego efektem są naprawdę interesujące wina.
Sam otworzyłem niedawno jedną z etykiet od Bodegas Bhilar – Lagrimas De Graciano 2017. Nie jest to moje pierwsze wino z portfolio wytwórcy, gdyż wcześniej próbowałem jego podstawowego Tinto i Blanco, które zaprezentowały się bardzo dobrze. Teraz przyszła pora na Graciano.
Lagrimas De Graciano to również wino z podstawowego segmentu portfolio. Sama odmiana zwykle występuje w kupażach z innymi szczepami, natomiast rzadko tworzy się z niej wina jednoodmianowe, jak to mamy w tym przypadku ( graciano to odmiana z wyjątkowym temperamentem ). Grona pochodzą z winnic w Laguardia, Leza i Páganos. Wino fermentuje z udziałem dzikich drożdży w betonowych kadziach, a następnie dojrzewa w nich 6 miesięcy na osadzie. Wino ukazuje głęboko rubinową szatę przechodzącą w purpurę. Jest nieco dzikie, trochę szalone, niezwykle wyraziste. Mamy tu na początku ziemiste, iglaste, rustykalne akcenty, pieprz, lukrecję, suszone liście. Potem do głosu dochodzą ciemne owoce pod postacią jeżyny, czarnej porzeczki, śliwki. Są też ciemne kwiaty, mieszanka ziół. Usta również dość wyraziste, z ciemnym owocem, mokrą ziemią, przyprawami, mineralnym tłem, dobrą kwasowością i soczystą ekspresją. Niezwykle ciekawa pozycja, choć daleko odbiegająca od typowej riojy. W końcu to czyste graciano.
Można podać do jagnięciny, dziczyzny, dobrze przyprawionego mięsa, chorizo, morcilli.
Wino zakupiłem u importera Festus