Win z Riojy ciąg dalszy, gdyż wracam do nich z wielką przyjemnością. To jedna z moich ulubionych hiszpańskich apelacji, a po podróży do tego regionu, miłość do niej jeszcze się nasiliła. Cieszy więc możliwość degustacji win stamtąd pochodzących – zarówno tych, które ze sobą przywiozłem, jak i tych dostępnych u nas za sprawą polskich importerów.
Dziś przyjrzymy się pokrótce producentowi Artuke – małej winiarni zlokalizowanej w Baños de Ebro w Rioja Alavesa na brzegach rzeki Ebro. Osobiście do nich nie dotarłem podczas mojej podróży po regionie ( nie da się przecież odwiedzić wszystkich ), ale przywiozłem ze sobą jedną z ich etykiet, a dzięki importerowi El Catador, mam okazję spróbować pozostałych pozycji od tego wytwórcy. Kto jak kto, ale w El Catador znają się na dobrych hiszpańskich winach, a skoro w swoim portfolio mają też te od Artuke, to z pewnością warto bliżej się z nimi zapoznać.
Artuke to winiarnia prowadzona obecnie przez braci Arturo i Kike, którzy przejęli ja od ojca Roberto de Miguela ( ich rodzina związana jest z miejscowym winiarstwem od stulecia ). Nalezą oni do tzw. grupy Rioja’n’Roll – inicjatywy ośmiu winiarni, młodych producentów. Ten projekt nie ma żadnych określonych reguł, a jest luźnym związkiem przyjaciół, których celem jest tworzenie pojedynczych, indywidualnych win odzwierciedlających ich pochodzenie i siedliska, które wykraczają nieco poza ogólny styl i powszechny nurt innych winiarni w Rioja. Członkowie projektu tworzą swoje wina z poszanowaniem ziemi, historii i tradycyjnego winiarskiego rzemiosła oraz z minimalną interwencją w winnicach.
Arturo i Kike chcą podtrzymać metody i styl produkcji wina, jakie stosowano tutaj od dawna. Odnawiają też porzucone winnice i działki, a obecnie pracują na 22 ha ziemi. Ich winnice znajdują się między Baños de Ebro, Abalos i San Vicente de la Sonsierra, a każda z nich o innej lokalnej charakterystyce. Uprawiają takie odmiany jak tempranillo, garnacha, graciano, viura i niewielkie ilości lokalnego białego calagraño. Artuke odrzuca tradycyjny system klasyfikacji tutejszych win pod względem dojrzewania, jak i nową klasyfikację wprowadzającą wina z pojedynczych winnic czy gmin. Celem braci jest czysta ekspresja terroir oraz rocznika i pracują bardzo elastycznie, aby to osiągnąć. Nie chcą tworzyć najlepszych win na świecie, a te oryginalne, wyjątkowe i prawdziwe. Chyba im się to udaje, bo zaliczani są przez wielu do czołówki na tutejszej winiarskiej scenie, a ich wina budzą coraz większe zainteresowanie.
Na początek przygody z producentem, przyjrzymy się młodej etykiecie –Artuke Tinto 2021.
To młoda rioja skomponowana jest z tempranillo z dodatkiem 5% odmiany viura uprawianych organicznie. Powstała przy zastosowaniu tradycyjnej metody maceracji węglowej ( fermentacja całych kiści winogron, która rozpoczyna się wewnątrz gron, bez ich zgniatania, jest to fermentacja beztlenowa w zamkniętych zbiornikach nasyconych dwutlenkiem węgla ). Wina uzyskane w ten sposób są przeznaczone do pica za młodu, są świeże, lekkie, mocno owocowe, z wyrazistą barwą i małą zawartością tanin. Wszystko to odnajdziemy w tej etykiecie, która dodatkowo dojrzewa jeszcze 5 miesięcy w cementowych kadziach. W kieliszku wino prezentuje bardzo żywą, purpurową suknię. Odnajdziemy tu świeże jagody, wiśnie, aromat fiołka, płatków róży, jogurtu owocowego, kisiel owocowy, jagodowy sok. Generalnie, eksplozja owoców. Na podniebieniu jest lekkie, soczyste, świeże, żywe, z mocno owocowym charakterem. Alternatywny styl, który może się podobać, jeżeli szukamy świeżego, młodego wina.
Pasuje do wielu tapas i pinchos, chorizo, pieczonego drobiu, grillowanego mięsa np. kotlecików z jagnięciny, sosu pomidorowego.
Wkrótce recenzje kolejnych pozycji od braci Arturo i Kike, na których degustacje czekam z niecierpliwością.
Artuke Tinto 2021, podobnie zresztą jak inne etykiety producenta, dostępne są u importera El Catador