Odkąd wróciłem znad Jeziora Garda, biała lugana stała się jednym z moich ulubionych win, po które niezwykle chętnie sięgam letnią porą. Lugana DOC to apelacja położona na południowym brzegu Gardy – częściowo w regionie Veneto i częściowo w Lombardii. Miałem okazję niespiesznie zwiedzić te piękne okolice, a przy okazji wypić niejedną luganę.
W większości przypadków lugana jest raczej prostym i mało ambitnym winem wypijanym głównie na miejscu przez przybywających tu turystów. Jednak gdy dobrze poszukamy, znajdziemy kilku producentów robiących arcyciekawe etykiety, wina pyszne, złożone, fascynujące i nierzadko z kilkuletnim potencjałem dojrzewania. Sam kilku takich pozycji próbowałem, a i w piwnicy znajdą się jeszcze lugany przywiezione z mojej podróży nad Gardę. Więcej o samej luganie możesz przeczytać w moich poprzednich wpisach – tutaj.
Kto śledzi bloga ten wie, że dobrą luganę bardzo sobie cenię. Dla mnie to kwintesencja wakacyjnego wina – pełnego radości, świeżości, lekkości, połączenia śródziemnomorskiego klimatu z chłodnym oddechem niedalekich Alp, które przy okazji potrafi być winem bardzo ambitnym. Lubię otworzyć sobie taką butelkę i powspominać pewne rzeczy.
Odwiedzając różne enoteki podczas mojej podróży, trafiłem także na słodką wersję lugany z późnego zbioru, co tym bardziej mnie ucieszyło, gdyż takie wina nie powstają w dużych ilościach i należą raczej do rzadkości nawet tam na miejscu. Długo się nie zastanawiałem i w ten sposób jedna taka butelka przyjechała ze mną do kraju. To Perla del Garda Lugana Vendemmia Tardiva 2013.
Perla del Garda to niewielka rodzinna winiarnia. Giovanna i Ettore w 2000 roku rozpoczęli na poważnie swoją przygodę z winiarstwem, choć tradycje rolnicze rodziny na tym obszarze sięgają daleko wstecz. Po kilku zbiorach, w 2006 roku zdecydowali się oni wypuścić swoją pierwszą luganę i powołać w ten sposób do życia oficjalnie samą winiarnię. Ich wina dość szybko znalazły uznanie wśród krytyków zdobywając wysokie oceny. W swoich winnicach ( 8 ha ) zlokalizowanych wokół samej winiarni, uprawiają takie odmiany jak trebbiano di Lugana ( turbiana ), chardonnay, sauvignon, riesling, manzoni bianco, merlot, cabernet sauvignon, rebo. Wszystkie zbiory zawsze odbywają się ręcznie, a najdalsza odległość między krzewami winorośli, a miejscem winifikacji gron to ledwie kilometr. Od 2013 roku winnice uprawiane są w sposób organiczny.
Choć z winami od Perla del Garda nie mam zbyt dużego doświadczenia, to po degustacji ich lugany z późnego zbioru wiem, że przy najbliższej okazji, na pewno koniecznie spróbuję kolejnych etykiet tego producenta.
Lugana Vendemmia Tardiva 2013 bardzo przypadła mi do gustu. To 100% odmiany turbiana z krzewów w wieku 20 lat. Grona zbierane są pod koniec października i na początku listopada. Wino dojrzewa jedynie w stali nierdzewnej. Jest niezwykle subtelne, leciutko słodkie w porównaniu do wielu innych win typu late harvest. Posiada złotą suknię. Roztacza delikatną woń cytrusów, imbiru, kandyzowanej skórki pomarańczy, świeżego zboża. Do tego miąższ grejpfruta, mineralność, trochę niedojrzałej brzoskwini. Średnia kwasowość i utrzymująca się jeszcze dawka świeżości. Wino jest powiedziałbym szepczące, subtelne, muśnięte ledwie słodyczą i przez to bardzo urzekające w całej swej materii.
Pasuje do lekkich owocowych deserów i musów, sernika, napoleonki, budyniu, pieczonych brzoskwiń, tarty z owocami ( morele, brzoskwinie ).
Wino zakupiłem zagranicą