Ruszyła kolejna edycja restauracyjnego festiwalu Restaurant Week, w którym udział biorą starannie wybrane, autorskie, najlepsze restauracje z całej Polski. Jest to doskonała okazja, aby doświadczyć nowych smaków, spróbować dań z innych kuchni, a wszystko to w specjalnej, festiwalowej cenie 39 zł od osoby. W ramach ceny możemy liczyć na przystawkę, danie główne oraz deser. Ja tym razem wybrałem się do Czterech Ścian, łódzkiej restauracji, która zwyciężyła głosami gości w poprzedniej edycji festiwalu, nie tylko w samej Łodzi, ale i w całej Polsce. Stąd też z wielką ciekawością udałem się właśnie tam. Czytaj dalej „Restaurant Week w Czterech Ścianach”
Wspomnienie Portugalii w słodkim towarzystwie
To już prawie koniec. Koniec moich win, które przywiozłem ze sobą z Portugalii. Butelek było całkiem sporo, jednak pozostały już tylko dwie, a zasadzie to już jedna, gdyż ostatnio otworzyłem jedną z nich. Szkoda, że się już skończyły, bo portugalskie wina niezwykle mnie urzekły. Nie mam na myśli tylko Porto, ale również inne wina, głównie czerwone, pełne, dobrze zbudowane z regionu Douro, z mnóstwem aromatów ciemnych owoców, przypraw, z dodatkiem beczki. Tam na miejscu można znaleźć świetne wina w niewygórowanych cenach, od bardziej lub mniej znanych producentów, czego u nas raczej nie doświadczymy. Skoro portugalski zapas win zbliża się ku końcowi to nie pozostaje nic innego jak poczynić starania, aby go uzupełnić skoro te wina tak bardzo mi odpowiadają. Mam więc powód, żeby znów odwiedzić Portugalię, a w szczególności Douro i uzupełnić moją piwniczkę o kolejne ciekawe etykiety z tego regionu. Jeszcze nie wiem kiedy to się stanie, ale na pewno tam wrócę, gdyż zakochałem się w tym miejscu. Douro to prawdziwy kawałek raju, przynajmniej dla mnie. Czytaj dalej „Wspomnienie Portugalii w słodkim towarzystwie”
Chambord i inne drobne przyjemności
Dzisiaj odrobina słodkiej przyjemności, którą warto sobie zafundować od czasu do czasu. Trochę ekstrawagancji i wykwintności za sprawą likieru Chambord, a także kilka innych małych słodkich propozycji na poprawę humoru. Czytaj dalej „Chambord i inne drobne przyjemności”
Wok w akcji, Riesling do pary
Znacie już zapewne moje zamiłowanie do kuchni azjatyckiej. Bardzo często przyrządzam sobie potrawy właśnie w takim stylu, używając mojego cudownego woka. Kuchnia azjatycka wymaga też odpowiedniego wina, o czym pisałem szerzej tutaj. Bardzo użytecznym winem do dań azjatyckich, które sprawdza się w wielu przypadkach jest Riesling. Ostatnio nawet otworzyłem dwie butelki takiego wina, o czym niżej. Jest to dość bezpieczny i sensowny wybór, gdy gotujemy coś doprawionego na sposób azjatycki. Riesling świetnie sprawdza się jako partner wielu dań tajskich, chińskich, hinduskich, japońskich. Dzisiaj napiszę kilka słów o samym Rieslingu ( troszkę teorii, aby świadomiej wybierać te wina ), a także podzielę się kilkoma przepisami na potrawy azjatyckie, które ostatnio przygotowałem. Czytaj dalej „Wok w akcji, Riesling do pary”
Słodka Loara, sernik, gruszka, czyli urodzinowa słodycz na całego
Czas biegnie szybko, czasami nawet za szybko. Zanim zdążyłem się obejrzeć minęło już 25 lat. Ćwierć wieku już za mną, pewnie wypadałoby zrobić jakieś małe podsumowanie. No cóż, czasem bywało lepiej, niekiedy trochę gorzej. Jednak nieważne to, co już za mną, liczy się to, co przede mną. A co mnie czeka, czego mogę się spodziewać, czy zrealizuję swoje marzenia, pasje? Sam nie wiem. Ale nie będę w tym miejscu rozmyślać nad moją przyszłością. Dzisiaj z okazji moich niedawno obchodzonych urodzin chcę się podzielić z wami tym, czym poczęstowałem moich gości. Skoro urodziny, to nie mogło zabraknąć czegoś słodkiego. Dzisiejszy wpis jest więc dla łasuchów, także łasuchów – winomanów, gdyż zadbałem również o odpowiednie wino, które swoją słodyczą dopełniło i tak już słodkie urodziny. Czytaj dalej „Słodka Loara, sernik, gruszka, czyli urodzinowa słodycz na całego”
Albariño: Mój dobry hiszpański ( i portugalski ) przyjaciel
Dzisiejszy wpis poświęcę jednej z moich ulubionych białych odmian, a mianowicie Albariño ( Alvarinho ), dającej wina, które niezwykle sobie cenię. Podczas mojej podróży po Portugalii miałem okazję spróbować win z tej odmiany w wydaniu portugalskim, ostatnio natomiast w domu otworzyłem butelkę Albariño, tym razem w wydaniu hiszpańskim ( o czym nieco niżej ). W obu tych krajach jest to szczep, z którego powstają znakomite wina. Nie będę za bardzo rozstrzygał komu należy się palma pierwszeństwa, jeżeli chodzi o lepsze Albariño ( choć mam swojego faworyta ), w każdym bądź razie oba te kraje mogą pochwalić się świetnymi winami z tej odmiany i to właśnie tutaj należy poszukiwać najlepszych Albariño. Czytaj dalej „Albariño: Mój dobry hiszpański ( i portugalski ) przyjaciel”
Grzyby w roli głównej, czyli konfrontacja z umami
Dłuższy weekend za nami, okazji do odpoczynku nie brakowało, podobnie jak możliwości spędzenia trochę więcej czasu w kuchni i przygotowania czegoś bardziej urozmaiconego na weekendowy obiad. Tak się akurat złożyło, że przygotowałem dwa dania, w których znalazły się grzyby. W jednym z nich grzyby odgrywały główną rolę, natomiast w drugim były one jedną z części składowych posiłku, jednak niezmiernie ważną, nadającą potrawie charakteru. Na pierwsze danie zaserwowałem zupę krem z grzybów z kurczakiem i dzikim ryżem. Drugie danie to makaron z grzybami, kozim serem, pieczonymi burakami i karmelizowanym octem balsamicznym. Oczywiście posiłek nie byłby kompletny bez butelki wina, ale o tym nieco niżej. Czytaj dalej „Grzyby w roli głównej, czyli konfrontacja z umami”
Bąbelki nie tylko od święta
Czas biegnie bardzo szybko. Święta Bożego Narodzenia minęły, Sylwester też już za nami, pożegnaliśmy stary, a powitaliśmy nowy, 2017 rok. Żeby nie zapomnieć, już teraz życzę każdemu wszystkiego co najlepsze w nowym roku, aby był on lepszy od poprzedniego, obfitował w nowe ciekawe wydarzenia, doświadczenia w waszym życiu, także pod względem wina.
Imprezy sylwestrowe mamy już za sobą, ale przed nami jeszcze karnawał, a więc czas, w którym podobnie jak w Sylwestra częściej w kieliszkach pojawiają bąbelki. Czytaj dalej „Bąbelki nie tylko od święta”
Dao, dzik i różowy akcent w tle
Wciąż pozostajemy w klimacie świątecznym, w końcu Boże Narodzenie to nie tylko Wigilia, są jeszcze dwa dni świętowania. W tym czasie spotykamy się zwykle w gronie rodzinnym, staramy się choć trochę odsapnąć od codziennej gonitwy, i oczywiście zajadamy się świątecznymi przysmakami. Przygotowujemy świąteczny obiad, bardziej uroczysty niż na co dzień.
Święta z Portugalią w kieliszku
Święta, Święta i…… po świętach! Dużo pracy, przygotowań, a jak co roku wydaje mi się, że nie było wystarczająco czasu, by nacieszyć się atmosferą świąteczną w gronie rodzinnym. Ale nie o tym chciałem dziś napisać. Jak wiecie z wcześniejszych postów, w mojej rodzinie mamy tradycję, która polega na tym, że podczas świąt Bożego Narodzenia pijemy wina, które udało się przywieźć z poprzednich podróży.